Idziemy na pierwsze zajęcia, czyli co robić a czego nie robić?…
Kochani Rodzice i Opiekunowie.
Oto garść informacji, które pozwolą Wam lepiej odnaleźć się na pierwszych i na następnych zajęciach. Niektóre z poniższych uwag będą oczywiste, inne może nieco mniej… Mamy jednak nadzieje, że jednak okażą się by dobrze i efektywnie wykorzystać czas na zajęciach.
W skrócie:
- Posługujemy się wyłącznie muzyką, czyli nie rozmawiamy i nie mówimy do dzieci podczas zajęć.
- Chociaż siedzimy razem na dywanie, w każdym momencie można wstać, poruszać się lub wziąć dziecko na ręce i kołysać się z nim w rytm muzyki.
- Uczestniczymy aktywnie w zajęciach razem z dzieckiem, czyli śpiewamy i staramy się poruszać rytmicznie.
- Nie wybijamy rytmu rączkami dziecka, nie klaszczemy jego rączkami i nie powodujemy w żaden inny sposób częściami jego ciała.
- Możemy za to kołysać się z dzieckiem na kolanach lub na rękach.
- Na pierwsze zajęcia przychodzimy kilka minut wcześniej (czas na przyswojenie otoczenia i grupy).
- Nie jemy na zajęciach i o ile jest to możliwe – staramy się również nie pić. W miarę możliwości nie używamy smoków uspokajających 🙂
- Nie oczekujemy konkretnych reakcji i odpowiedzi dziecka.
- Pozwalamy dziecku swobodnie uczestniczyć w zajęciach.
Dla czego tak?…
Podczas zajęć siedzimy wszyscy razem na dywanie. W każdym momencie – nawet jeśli nikt inny tego nie robi, można wstać, poruszać się lub wziąć dziecko na ręce i kołysać się z nim w rytm muzyki.
Na zajęciach staramy się posługiwać wyłącznie muzyką. Mówienie do dzieci podczas zajęć daje im do zrozumienia, że one też mogą posługiwać się „mową”. Język mowy otacza nas zewsząd, a my chcemy dzieciom pokazać, że muzyka też jest formą komunikowania się. Staramy się więc przez te pół godziny porozumiewać wyłącznie w ten sposób.
Im więcej przykładu rodzice dadzą swoim pociechom aktywnie uczestnicząc w zajęciach tym więcej wyniosą one z zajęć. Można więc śpiewać, poruszać się i robić wszystko co wzmocni nasz muzyczny przekaz do dziecka. Oczywiście dla niektórych śpiewanie wcale nie jest taką prostą sprawą i my to doskonale rozumiemy. Ale na zajęcia nikt nie przychodzi po to, by oceniać śpiew drugiego rodzica. Przychodzimy dla dzieci, a dla nich lepiej jest śpiewać gorzej, niż nie śpiewać w ogóle 🙂
Nie zmuszaj dziecka do naśladowania ruchów dorosłego, nie wszystko jest bowiem w zasięgu jego możliwości. Bardzo ważne – nie wybijaj rytmu jego rączkami lub nóżkami, ani w żaden inny sposób nie powoduj częściami jego ciała. Dziecko niczego się w ten sposób nie uczy. Możesz jednak kołysać SIĘ z dzieckiem na kolanach lub trzymając je na rękach, tak aby poprzez Twoje ciało wyczuwało „właściwy” ruch. Najważniejsze by mogło się samo swobodnie poruszać, bo tylko wtedy metodą prób i błędów będzie uczyło się swojego ciała i jego koordynowania, a z czasem rytmicznego poruszania się.
Zajęcia nie trwają długo, ale i tak dobrze jest zadbać o to, by dzieci zjadły i napiły się wcześniej. Jedno ciastko na zajęciach może wywołać lawinę głodnych dzieci 🙂 A jeden kubeczek z piciem może być powodem wyciągnięcia ośmiu innych kubeczków. Jedzenie i picie podczas zajęć uniemożliwia dzieciom podjęcie próby porozumienia muzycznego, jest bardzo trudno bowiem jeść i śpiewać jednocześnie. Z tego samego względu dobrze jest nie używać smoków uspakajających. Maleństwa karmione piersią mogą być natomiast nakarmione podczas zajęć i nie będzie to nikomu przeszkadzać.
Niektóre dzieci potrzebują więcej czasu i cierpliwości w nowych sytuacjach. Kiedy idziemy więc pierwszy raz na zajęcia dobrze przyjść kilka minut wcześniej, żeby wyeliminować stres związany z pośpiechem, a także by dziecko miało czas oswoić się z nowym otoczeniem, rozejrzeć się wkoło i po prostu poczuć pewniej.
Nie zachęcaj też przesadnie dziecka do uczestnictwa w zajęciach. NASZA chęć jego uczestnictwa może tylko mocno zniechęcić Malucha do współpracy. On i tak zrobi tyle ile chce, a nie tyle ile chcemy my 🙂 Pokazuj, ale nie oczekuj określonej reakcji. Dziecko powtórzy ruch lub zaśpiewa dopiero wtedy, kiedy będzie na to gotowe. Czasami Maluch powtarza to co robi prowadzący w domu, ale pamiętaj, że nie zawsze jest emocjonalnie gotowy żeby pokazać to na zajęciach. Jeśli nie będziemy oczekiwać od niego konkretnych reakcji, ten moment przyjdzie bardzo szybko. Jest bardzo ważne w dobrym i właściwym nauczaniu, a szczególnie w nieformalnym kierowaniu, żeby niczego nie przyspieszać na siłę i wbrew gotowości dziecka (również tej emocjonalnej).
Niektóre dzieci to typ obserwatora. Będą sprawiały wrażenie kompletnie nie zainteresowanych tym co się dzieje na zajęciach. To wcale nie oznacza, że będą się uczyć mniej od innych, wręcz przeciwnie. Dziecko na swój sposób (najlepszy i najwłaściwszy dla siebie) przyswaja sobie to, co się dzieje wokół niego. Takie dzieci odzywają się w najmniej spodziewanych momentach!
Nie trzeba też dodatkowo tłumaczyć tego co się dzieje i co Maluch sam widzi. Kiedy mówimy „zobacz co Pani robi”, „zrób tak jak Pani” to może tak naprawdę onieśmielać zamiast pomagać, bo dziecko zdaje sobie wtedy sprawę, że oczekujemy od niego konkretnych reakcji.
Inne dzieci z kolei mogą biegać wkoło sali i o ile nie dezorganizuje to zajęć to też jest w porządku, ponieważ dziecko i tak cały czas słucha. Nie da się być na zajęciach i nie słyszeć prowadzącego, więc nawet rodzice się umuzykalniają Dziecko może więc nawiązywać kontakt z prowadzącym lub robić coś innego – w obu przypadkach będzie się uczyć… Prosimy jednak o reakcję, gdy widzimy, że maluch zaczyna uparcie przeszkadzać innym dzieciom lub prowadzącemu i uniemożliwia to prowadzenie zajęć.
Dzieci płaczą i jest to zupełnie normalna sprawa 🙂 Proszę się nie stresować jeśli nasz Maluszek zacznie głośno płakać. Proszę się nie stresować jeśli INNY Maluszek zacznie głośno płakać. To są naprawdę małe dzieci, a na zajęciach otrzymują dodatkowe bodźce i słuchowe i towarzyskie. W zajęciach uczestniczą same mamy, tatusiowe, babcie czy opiekunki i oni wszyscy doskonale wiedzą, że dzieci płaczą. Spróbuj uspokoić dziecko jeśli się rozpłacze. Możesz na chwilę usiąść dalej, „poza grupą”, żeby dziecko poczuło się pewniej i bezpieczniej. Jeśli to nie pomoże spróbuj wyjść z sali i wrócić za chwilę.
Pewnie się zdarzy, że któregoś dnia Wasz maluszek nie będzie miał ochoty na zajęcia. Pamiętajmy, że nawet Maleństwa, chociaż wyglądają tak niepozornie – to też ludzie i mogą mieć po prostu zły dzień. I naprawdę nic na to nie będziemy mogli poradzić 🙂
Proszę przede wszystkim pamiętać, że oprócz walorów edukacyjnych zajęcia to miła zabawa i WASZ WSPÓLNIE spędzony czas. Wykorzystajcie go jak najlepiej!